Dożyliśmy czasów (a może zawsze tak było?), że ludzie mają więcej miłości dla psa czy kota niż człowieka. W sumie nic dziwnego – miłość do psa to miłość do siebie samego. To przedłużenie własnego ja. A tymczasem człowiek… To ten drugi, to nie-ja. Różnica poglądów, wrażliwości, wiedzy jest trudniejsza do kochania niż wierne psie oczy wpatrzone we właściciela. Może jeszcze dzieci tak patrzą. I też je bardziej kochamy niż dorosłych już ludzi. Człowiekowi tak trudno wybaczyć, a psu czy dziecku tak łatwo. Staliśmy się więc trochę pieskami i kotami.

Tym bardziej przejmują nas ludzie, którzy znęcają się nad psami. Jakby bili kogoś takiego jak ja. Jest w tym coś niezwykle nieludzkiego. Można powiedzieć, że człowiek bijący psa jest wskazaniem ekstremalnej różnicy pomiędzy ludźmi. I że w tej sytuacji wyraża się cała bezwzględność nicości jaką jest człowiek dla człowieka. Chodzi więc nie o to, czy człowiek może czy nie zrozumieć innego, ale że w doświadczeniu drugiego jest już zawarta cała niemożliwość pojęcia siebie samego, własnego życia.

Pochylam się więc nad psem, zanurzam palce w jego sierści, a on merda ogonem. I wszystko jasne… to ja.

Gdzieś na wojnie ukraińscy żołnierze uwolnili z gruzów pieska czy kotka. Wokół spalone wsie, ludzkie zwłoki, zgwałcone dzieci. Tam, gdzie odnajdujemy w sobie to, co ludzkie, jest nasze życie. To nasz zakres.

Figura „pieska przydrożnego” Czesława Miłosza jest też figurą „człowieka przydrożnego”, gdzie nie ma już wielkich tematów, ani ogromnych form i narracji, a cały świat jest po prostu przy drodze. Po powrocie do domu Odys, o dziwo, nie położył się do łóżka z Penelopą, ale obok na podłodze i jadł z psiej michy resztki, zamiast zabijać zalotników…

Obraz: Theodoor van Thulden

Komentarze

Aby zapewnić najwyższą jakość usług strona wykorzystuje pliki cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Polityka Prywatności

Polityka plików „cookies”: korzystając ze strony Janusza Palikota akceptujesz zasady zawarte w niniejszej polityce prywatności: Po co nam cookie? Cookies używamy w celu optymalizowania korzystania ze stron www oraz również w celu gromadzenia danych statystycznych/analitycznych, do identyfikowania sposób korzystania użytkowników ze stron internetowych. Dane te dają możliwość ulepszania funkcjonalności, struktury i zawartości stron www, oczywiście z wyłączeniem personalnej identyfikacji użytkownika. Dane osobowe gromadzone przy użyciu plików cookies są zbierane wyłącznie w celu wykonywania określonych akcji na rzecz użytkownika. Dane zawierające informacje osobowe są zaszyfrowane, w sposób uniemożliwiający dostęp do nich osobom nieuprawnionym. Akceptowanie plików cookies nie jest obowiązkowe! Możesz samodzielnie zmienić warunki przechowywania lub uzyskiwania dostępu do cookies za pomocą ustawień oprogramowania zainstalowanego w Twoim urządzeniu. Janusz Palikot nie odpowiada za zawartość plików cookies wysyłanych przez inne strony internetowe, do których linki umieszczone są na naszych stronach Zaufani Partnerzy Korzystając ze strony możesz otrzymywać pliki cookies pochodzące od Zaufanych Partnerów. Mogą oni korzystać z plików cookie do celów reklamowych, analitycznych i statystycznych. Strona wykorzystuje oprogramowanie analityczne od Zaufanych Partnerów (Google Analitics, Facebook), zamieszczając w urządzeniu końcowym Użytkownika kody umożliwiające zbieranie danych o nim. Janusz Palikot

X