Zdumiewa mnie powszechne przekonanie, że Kaczyński będzie rządził dwie kadencje. Najczęściej jako dowód podaje się wysokie notowania PiS w sondażach oraz słabość opozycji. Już to mogłoby wystarczyć na rzecz tego, że będzie właśnie odwrotnie. I nie trzeba chyba przypominać ani wysokich notowań Komorowskiego, ani Platformy, zwłaszcza z połowy kadencji.
Jest jednak kilka innych powodów, dla których Kaczyński będzie ostatnim premierem prawicy przez następne dwadzieścia lat. Oto one:
1. Choroba Kaczyńskiego. Nie wiem na co choruje, ale że choruje to pewne. Regularnie leczy się w Bydgoszczy, w szpitalu NATO-wskim. Każdemu należy życzyć zdrowia, nawet przeciwnikowi, ale z tej choroby Kaczyńskiego wynika przede wszystkim stan wojny o spadek i następstwo polityczne. Zawsze z takich rzeczy wynikają kłopoty i teraz też będą. Kłopoty dla PiS oczywiście.
2. Mechanizm władzy. Rozpoczyna się śmiertelna walka o miejsca na listach i to w poczuciu pewnej bezkarności, a więc będzie szczególnie brutalna. Tym bardziej, że sprzyja jej słabniecie psychiczne i fizyczne Kaczyńskiego.
3. Przegrupowanie w Kościele. Brak talentu politycznego dużego formatu w osobie Rydzyka powoduje, że po dość brutalnym zdobyciu przewagi w Episkopacie teraz zaczyna tracić. Jest to jednak polityk typu przejściowego. Trzeba też pamiętać, że naruszył interesy ekonomiczne wielu ośrodków w Kościele. A to nie są żarty.
4. Presja międzynarodowa. Dalsza destabilizacja w Polsce nie jest w interesie UE i skutki tego są coraz bardziej widoczne.
5. Społeczeństwo w Polsce. Większość Polek i Polaków nie chce rządów PiS i się postawi tej władzy.
6. Kalendarz wyborczy. PiS przegra wybory samorządowe, nawet przy pewnych manipulacjach z okręgami etc. Tym bardziej przegra wybory do europarlamentu, a potem okaże się, że opozycja wcale nie jest taka zła.