Kraków pozazdrościł Warszawie Soho i Warszawy Wschodniej i zrobił to samo, tylko jeszcze lepiej. W dawnej fabryce papierosów, jeszcze z dziewiętnastego wieku, zrobiono prawdziwą stolicę hipsterki i wszelkiej alternatywy. Bary, neony, poprzemysłowe zakątki, restauracje i dźwięki. Jest czad.