Giertych był w rządzie Jarosława Kaczyńskiego. Jest endekiem i konserwatystą. Jego miejsce jest tam gdzie Michała Kamińskiego i Radosława Sikorskiego. Paradoks polega na tym, że wszyscy oni są w Platformie, partii która rzekomo toczy śmiertelny bój z PiSem. Równie dobrze mógłbym sobie wyobrazić Kaczyńskiego w PO, a Tuska w PiSie. To nic dziwnego, że wkurzeni są gotowi głosować na sarnę z krzesłem na głowie jak widzą ten cyrk.