„Co pięć sekund umiera dziecko poniżej dziesiątego roku życia”. (Za Martinem Caparrosem)
Miliardy ludzi żyjących teraz na planecie Ziemia powodują, że jakość przechodzi w ilość, co jest antytezą Marksa i przestaje mieć swoje znaczenie. Co sekundę ktoś jest mordowany, topiony, duszony albo torturowany. Podobnie jak co chwilę ktoś się śmieje, ktoś żeni, a ktoś ma orgazm. Ilość przeraża, ale też w tej samej sekundzie nie przeraża miliardy innych.
W dodatku naukowcy coś przebąkują o innych jeszcz Ziemiach w kosmosie.
I tak się kończy nasz świat. Bynajmniej nie ze skowytem.