Piękny instalator jest, acz
Nie tak malował go Duda gracz
Malowali mnie pełną paletą dziwek
Co mądrości całe głowy mają od stołków barowych.
Chcieli widzieć mnie w tyralierze sutenerów
Co łby mają osadzone bezpośrednio na fujarach.
Naciągali mnie łowcy frajerów
Których pieniądz wyłudzony cieszy jak pieniędzy dziesięć.
Żonglowali mną gracze maniakalni
Co figury przesuwają na posadzkach pałacowych.
Komu żeś tutaj potrzebny?
Taki sam, taki biedny kraju?
Komu żeś tutaj potrzebna?
Taka sama, taka biedna Polsko?
Rozśmieszali mnie drobnomieszczanie wielcy,
Którzy głównie z tego słyną,
Że na bździnie gadki płyną.
Przerabiali mnie ci, którzy mówią o wolności.
W miastach żyją i nie widzą w tym sprzeczności.
Zadziwiali mnie romantyczni komuniści,
W leśniczówkach poskrywani
pojedynczo lub parami.
Widzę was, hipokryci tego świata,
Jesteście malowani jak jelenie na polanie.
Komu żeś tutaj potrzebny?
Taki sam, taki biedny kraju?
Komu żeś tutaj potrzebna?
Taka sama, taka biedna Polsko?
Mówię, choć nie wiem czy potrzebnie
To wszystko i tak przecież w końcu…
Marek Dyjak, Piękny instalator