Danie idealny do naszego Pszenicznego. Więcej przepisów znajdziecie w książce „Piwo i dobre jedzenie”.
Wstęp:
Każda pascha ma taki właśnie kolor: żółto-biało-oliwny. Jest w nim coś świę- tego. To danie wygląda doskonale właśnie dzięki zestawieniu żółtego i oliwy, które nadaje mu głębi i radości. Tutaj najlepsze będzie tradycyjne piwo pszeniczne, a nie pszenica amerykańska. Lepiej z przewagą goździków niż banana.
Składniki:
- kasza jaglana
- biała fasola
- curry
- nasiona kolendry i kopru włoskiego bulion warzywny
- cebula
- biały pieprz i sól
Przygotowanie:
- Kaszę gotujemy na półtwardo.
- Cebulę kroimy w talarki i dusimy w niewielkiej ilości bulionu wraz z ziołami.
- Fasolę gotujemy na miękko.
- Łączymy wszystko z curry i oliwą, podgrzewamy i solimy.
- Serwujemy w talerzu do zupy albo w małej miseczce.
Anegdota:
Byliśmy z Moniką w Bangalore w aśramie Raviego Shankara. Pouczyć się medy- tacji i poćwiczyć jogę. Codziennie jedliśmy na miejscu ryż z curry i warzywami. Pyszny był. Aż któregoś dnia, trochę niespodziewanie, dostaliśmy zaproszenie od mistrza na pudźę. Pudźa to uroczystość religijna składająca się z śpiewu, palenia ognia i kadzideł oraz modlitwy w sanskrycie. W zasadzie niedostępna dla ludzi spoza aśramu i spoza tradycji hinduistycznej. Uroczystość przebiega w niezmiennym kształcie od kilku tysięcy lat. Było to niezwykłe doświadczenie czegoś bardzo pierwotnego. Na koniec dostaliśmy „święty pokarm”, ugoto- wany w trakcie śpiewów i modlitw. Był taki jak w kościele bizantyjskim czy u koptów, albo w liturgii katolickiej Wielkanocy. Także w Eleusis podawano coś w tym rodzaju, choć używano pszenicy zamiast kaszy.