Jako że złamałem rękę to czytałem książkę o powyższym tytule. Bardzo przyjemna lektura w takich okolicznościach. Zapewniam, że niedostatki uwagi związane z koniecznością drapania się pod gipsem, a też stłuczona kostka i biodro w niczym nie szkodzą tej lekturze.
Barwny portret epoki. Myśl, że te miliony Żydów, gdyby nie zginęły, stworzyłyby w Polsce przemysł i kulturę wprost niesłychaną. Kto wie jak niezwykła to strata? Nie dająca się ocenić. Mówiący na ogół w pięciu językach. Znający świat i poruszający się w nim jak w domu. Dysponujący zapleczem finansowym. Polska z ich udziałem byłaby dziś potęgą gospodarczą i cywilizacyjną.
Ale stało się inaczej.