Gra komputerowa oparta jest o pewną umowę – zabijania i w ogóle przeżywania nie traktujemy jako realnych, więc możemy ich doświadczać bez ograniczeń i zahamowań. Dopóty, dopóki kamera nie pokaże naszych emocji z bliska. Emocji w sumie niedozwolonych. Emocji na całego, dzikich. 
Garbaczewski pokazuje świat biednych robotników z kopalni jak świat gry komputerowej. Gry w wyzysk. Dozwolone są zwolnienia, wymuszony seks, głód, bicie. Nagrodą za przejście  jest kromka chleba.

I kiedy wydaje się, że z tego konsekwentnego świata emotikonów już nie wyjdziemy, to bohater wypada z gry i przechodzi do inwokacji. Zamiast na jakiejś górze jest przed widownią i przed grą. Jest poirytowanym graczem, który musi przestać grać. Jego inwokacja jest sporem ze światem bogów komputerowych.

Znakomita scenografia i kostiumy Blaszki dają efekt kluczowy w transowym przeżyciu, w wyjściu z siebie. Przez chwilę rozumiemy co to znaczy realność. I jak bardzo świat początkującego kapitalizmu opisany przez Zolę jest światem zaprojektowanym jak gra komputerowa, ale dla właścicieli kopalń, a robotnicy są jak żetony w grze.

Garbaczewski zawsze jest inny. Zawsze ma przynajmniej kilka genialnych scen, ale czasem – jak teraz – jest po prostu cały znakomity. 



Komentarze

Aby zapewnić najwyższą jakość usług strona wykorzystuje pliki cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Polityka Prywatności

Polityka plików „cookies”: korzystając ze strony Janusza Palikota akceptujesz zasady zawarte w niniejszej polityce prywatności: Po co nam cookie? Cookies używamy w celu optymalizowania korzystania ze stron www oraz również w celu gromadzenia danych statystycznych/analitycznych, do identyfikowania sposób korzystania użytkowników ze stron internetowych. Dane te dają możliwość ulepszania funkcjonalności, struktury i zawartości stron www, oczywiście z wyłączeniem personalnej identyfikacji użytkownika. Dane osobowe gromadzone przy użyciu plików cookies są zbierane wyłącznie w celu wykonywania określonych akcji na rzecz użytkownika. Dane zawierające informacje osobowe są zaszyfrowane, w sposób uniemożliwiający dostęp do nich osobom nieuprawnionym. Akceptowanie plików cookies nie jest obowiązkowe! Możesz samodzielnie zmienić warunki przechowywania lub uzyskiwania dostępu do cookies za pomocą ustawień oprogramowania zainstalowanego w Twoim urządzeniu. Janusz Palikot nie odpowiada za zawartość plików cookies wysyłanych przez inne strony internetowe, do których linki umieszczone są na naszych stronach Zaufani Partnerzy Korzystając ze strony możesz otrzymywać pliki cookies pochodzące od Zaufanych Partnerów. Mogą oni korzystać z plików cookie do celów reklamowych, analitycznych i statystycznych. Strona wykorzystuje oprogramowanie analityczne od Zaufanych Partnerów (Google Analitics, Facebook), zamieszczając w urządzeniu końcowym Użytkownika kody umożliwiające zbieranie danych o nim. Janusz Palikot

X