Przez lata nie rozumiałem tego wiersza Czesława Miłosza – „Miłość”.

Miłość to znaczy popatrzeć na siebie,
Tak jak się patrzy na obce nam rzeczy,
Bo jesteś tylko jedną z rzeczy wielu.
A kto tak patrzy, choć sam o tym nie wie,
Ze zmartwień różnych swoje serce leczy,
Ptak mu i drzewo mówią: przyjacielu

Wtedy i siebie, i rzeczy chce użyć
Żeby stanęły w wypełnienia łunie.
To nic, że czasem nie wie, czemu służyć:
Nie ten najlepiej służy, kto rozumie.

Ten wiersz, jak i cały cykl „Świat (poema naiwne)” zdawał mi się naiwny właśnie. Czytałem go już w latach osiemdziesiątych, bo ludzie, których ceniłem uważali to za arcydzieło. Potem wracałem do niego wielokrotnie i zawsze nic. Zero podziwu, zrozumienia, wzruszenia choćby. A w tamtych czasach, i do dziś, uważałem „Gdzie wschodzi słońce i kędy zapada” za poemat na miarę „Ziemi jałowej” Eliota. Podobnie wczesne „Obłoki”, którymi zachwycała się Maria Janion czy „Stanisław Ignacy Witkiewicz”, „Heraklit”, „W mojej ojczyźnie”, „Tak mało”, „Esse”, „Portret grecki” – uważałem wszystkie te wiersze za wybitne. A ten – „Miłość” – nie. Słysząc, że prostota tych zdań jest głębią wojny i napisanie tego wiersza w czasach pożogi wojennej było jakby równoważeniem świata, tylko utwierdzałem się w tym przekonaniu.

I dopiero kiedy dwadzieścia lat temu usłyszałem jak ten wiersz czyta Miłosz, to na chwilę, na błysk – zrozumiałem. Była to jednak tylko chwila i potem, co teraz widzę, ja (ego) znów wygrało. Pod napływem spraw znów przyszło na mnie niezrozumienie.

Od kilku tygodni ten wiersz za mną chodzi, jakby wciska się w głowę, w usta, budzę się czasem recytując pierwsze zdanie. Dlaczego? Trudno jasno powiedzieć, ale najwyraźniej coś dochodzi do głosu, coś się wydobywa ze mnie. Albo też – odbywa we mnie!

Teraz widzę, że ta naiwność właśnie znosi naiwność co do zasady. Całkowicie ją opanowuje i podporządkowuje sobie. Tak jak samopoznanie. Znika to, co niepoznane, a pojawia się to, co poznaje niepoznawane. W tym momencie wiersz przenosi treść z obszaru rozumienia i dobra do obszaru piękna, do niedającego się wyczerpać pozoru głębi, do czystej nicości. Widać wówczas jak bardzo wiersz ten nie ma nic wspólnego z nihilizmem i wynikającym z niego „przewartościowaniem” wszelkich wartości.

Wiersz ten więc w szczególności nie jest o tym, że trzeba strzec się ego, bo oddziela nas od innych, ale właśnie o tym, że takie czytanie go – to ego.

Grafika: Zbigniew Kresowaty, portret Czesława Miłosza (zbiory prywatne/Wikipedia)

Komentarze

Aby zapewnić najwyższą jakość usług strona wykorzystuje pliki cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Polityka Prywatności

Polityka plików „cookies”: korzystając ze strony Janusza Palikota akceptujesz zasady zawarte w niniejszej polityce prywatności: Po co nam cookie? Cookies używamy w celu optymalizowania korzystania ze stron www oraz również w celu gromadzenia danych statystycznych/analitycznych, do identyfikowania sposób korzystania użytkowników ze stron internetowych. Dane te dają możliwość ulepszania funkcjonalności, struktury i zawartości stron www, oczywiście z wyłączeniem personalnej identyfikacji użytkownika. Dane osobowe gromadzone przy użyciu plików cookies są zbierane wyłącznie w celu wykonywania określonych akcji na rzecz użytkownika. Dane zawierające informacje osobowe są zaszyfrowane, w sposób uniemożliwiający dostęp do nich osobom nieuprawnionym. Akceptowanie plików cookies nie jest obowiązkowe! Możesz samodzielnie zmienić warunki przechowywania lub uzyskiwania dostępu do cookies za pomocą ustawień oprogramowania zainstalowanego w Twoim urządzeniu. Janusz Palikot nie odpowiada za zawartość plików cookies wysyłanych przez inne strony internetowe, do których linki umieszczone są na naszych stronach Zaufani Partnerzy Korzystając ze strony możesz otrzymywać pliki cookies pochodzące od Zaufanych Partnerów. Mogą oni korzystać z plików cookie do celów reklamowych, analitycznych i statystycznych. Strona wykorzystuje oprogramowanie analityczne od Zaufanych Partnerów (Google Analitics, Facebook), zamieszczając w urządzeniu końcowym Użytkownika kody umożliwiające zbieranie danych o nim. Janusz Palikot

X