Dzień piąty – promień na moście

To na pewno jest cud Wenecji. Jeden z cudów świata. W dodatku prawie nikt go nie ogląda, bo nikt w to nie wierzy, ale to istnieje. Istnieje w Wenecji. Nieliczni tylko fotografowie gromadzą się na moście rano przed brzaskiem i czekają na ten cud.

Najlepiej na moście przy Akademii, bo tam będzie pędził jak strzała Apollina. Będzie tylko kilku, kilkunastu fotografów. Trzeba uważnie czekać na jutrzenkę. To będzie sekunda. Sfotografowanie wymaga refleksu rewolwerowca. Migawka i już to on wygrywa – promień Apollina. Ale jak dasz radę, jak trafisz to, to zrozumiesz kult słońca w starożytności, świątynie Majów, Egipt.

Co to jest? To pierwszy promień słońca, gdy o brzasku przekracza horyzont, jak błyskawica biegnie przez lagunę i przez chwilę jest pod twoimi nogami. Jak wyładowanie w burzy, choć bez dźwięku, jak iskra z ogniska. Zobaczyć ciało tego promienia, jego ślimakowatą konsystencję, to coś wprost oszałamiającego. Raz tylko to przeżyłem i do dziś to w sobie noszę, jak talizman.

31 października 2022 roku po raz kolejny próbowałem zrobić zdjęcie palca jutrzenki. Biegłem z hotelu Danieli do Akademii, aby zdążyć na świt. Wschód był planowany na 6:48. Do mostu dotarłem o 6:35, miałem więc 13 minut, ale już wiedziałem, że tym razem znów się nie uda, bo horyzont był zachmurzony. Zrobiłem wiele pięknych zdjęć Santa Maria della Salute i całego Canal Grande pomiędzy mostem Akademii a laguną, ale palec jutrzenki nie przebiegł. Pozostaje więc to jedno doświadczenie sprzed lat, ale bez fotografii i liczne zdjęcia w sieci tych, którym się udało.

Tamto przeżycie wypala się w duszy jak fotografia i z łatwością wracam do niego kiedy chcę.

Komentarze

Aby zapewnić najwyższą jakość usług strona wykorzystuje pliki cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Polityka Prywatności

Polityka plików „cookies”: korzystając ze strony Janusza Palikota akceptujesz zasady zawarte w niniejszej polityce prywatności: Po co nam cookie? Cookies używamy w celu optymalizowania korzystania ze stron www oraz również w celu gromadzenia danych statystycznych/analitycznych, do identyfikowania sposób korzystania użytkowników ze stron internetowych. Dane te dają możliwość ulepszania funkcjonalności, struktury i zawartości stron www, oczywiście z wyłączeniem personalnej identyfikacji użytkownika. Dane osobowe gromadzone przy użyciu plików cookies są zbierane wyłącznie w celu wykonywania określonych akcji na rzecz użytkownika. Dane zawierające informacje osobowe są zaszyfrowane, w sposób uniemożliwiający dostęp do nich osobom nieuprawnionym. Akceptowanie plików cookies nie jest obowiązkowe! Możesz samodzielnie zmienić warunki przechowywania lub uzyskiwania dostępu do cookies za pomocą ustawień oprogramowania zainstalowanego w Twoim urządzeniu. Janusz Palikot nie odpowiada za zawartość plików cookies wysyłanych przez inne strony internetowe, do których linki umieszczone są na naszych stronach Zaufani Partnerzy Korzystając ze strony możesz otrzymywać pliki cookies pochodzące od Zaufanych Partnerów. Mogą oni korzystać z plików cookie do celów reklamowych, analitycznych i statystycznych. Strona wykorzystuje oprogramowanie analityczne od Zaufanych Partnerów (Google Analitics, Facebook), zamieszczając w urządzeniu końcowym Użytkownika kody umożliwiające zbieranie danych o nim. Janusz Palikot

X