W tym roku podczas kolacji, którą można wylicytować w ramach aukcji charytatywnej na rzecz WOŚP, zamiast, jak dotychczas, wina będę serwował piwo. Gatunki zostały dobrane pod konkretne dania.
Pierwszym z nich będzie pils. Jest genialny wówczas, gdy nie brakuje mu goryczki. Świeżej i wyraźnej jednocześnie. Ma być lekki w piciu, ale nie pusty w smaku. Kiedy tak jest, to spełnia w jedzeniu tę samą rolę co wino. Świetnie nadaje się do ostrych, ale lekkich dań, a nawet owoców morza i ryb. Nie podałbym do ostrych, ale już do gotowanych normalnie (z białym winem lub właśnie piwem i czosnkiem oraz natką pietruszki) jak najbardziej.
Pozostałe piwa opiszę w następnych blogach. Zachęcam do licytowania kolacji!
Fot. CraftBeer.com