Albo zostanie zabity w ciągu kilku dni, albo zawrze pokój i będzie na swoich warunkach, do pewnego stopnia, oddawał władzę. Tak czy inaczej jest już politycznie martwy. Mają go dość oligarchowie, wojskowi i Rosjanie. Niewykluczone, że kryzys finansowy, w który wpędził swój kraj spowoduje rewolucję społeczną, marcową, na miarę zmian sprzed stu lat! Chciał przejść do historii i przejdzie, ale w roli nie cara i nie Lenina, ale księcia w Sarajewie.

A jeszcze miesiąc temu miał wszystko. Majątek za granicą wart ok. 220 mld dolarów (ukradziony Rosji), powagę światowego lidera, relacje z ludźmi kultury, sportu, przemysłu. Był władcą Rosji bardziej niż liderzy Chin są władcami Państwa Środka czy Prezydent USA Ameryki. Ale chciał więcej – być ZMIENIACZEM Historii. Z tego wielkiego planu zostało mu już tylko zabicie Zełenskiego. To jedno z prawideł władzy: każda wielka idea kończy się chęcią zabicia kogoś, kto stanął na jej drodze.

Nawet jeśli pokona Kijów i prezydenta Ukrainy to z wielkiego projektu urodzi się już tylko mały zbrodniarz: put-in. Brakuje mu skali rzymskich cezarów, którzy w takiej chwili wybierali sobie swojego mordercę, słusznie uznając, że to jest już jedyny obszar etycznego działania, gdy los wyznaczył swoją Mojrę! Putin jest jednak nie-cezarem. Jest znerwicowanym influencerem. Autorem programu „Władimir Putin show”. Program się już opatrzył, a kilka odcinków nie wyszło. Inni youtuberzy są chętniej oglądani.

Zamknięty na Uralu, w bunkrze, współczesnej wersji jaskini, w miejscu odwiecznego spotykania się ludzkiej wątroby i konieczności, chce nacisnąć guzik. Ale nie ma już żadnego guzika. Jest tylko skała Kaukazu i nadlatujący sęp, głodny, pragnący trzewi, który z całkowitą obojętnością dla emocji człowieka dziubie jego oczy, mózg, jelita.

Żegnaj Włodzimierzu.

Fot. Radio Free Europe Free Liberty

Komentarze

Aby zapewnić najwyższą jakość usług strona wykorzystuje pliki cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Polityka Prywatności

Polityka plików „cookies”: korzystając ze strony Janusza Palikota akceptujesz zasady zawarte w niniejszej polityce prywatności: Po co nam cookie? Cookies używamy w celu optymalizowania korzystania ze stron www oraz również w celu gromadzenia danych statystycznych/analitycznych, do identyfikowania sposób korzystania użytkowników ze stron internetowych. Dane te dają możliwość ulepszania funkcjonalności, struktury i zawartości stron www, oczywiście z wyłączeniem personalnej identyfikacji użytkownika. Dane osobowe gromadzone przy użyciu plików cookies są zbierane wyłącznie w celu wykonywania określonych akcji na rzecz użytkownika. Dane zawierające informacje osobowe są zaszyfrowane, w sposób uniemożliwiający dostęp do nich osobom nieuprawnionym. Akceptowanie plików cookies nie jest obowiązkowe! Możesz samodzielnie zmienić warunki przechowywania lub uzyskiwania dostępu do cookies za pomocą ustawień oprogramowania zainstalowanego w Twoim urządzeniu. Janusz Palikot nie odpowiada za zawartość plików cookies wysyłanych przez inne strony internetowe, do których linki umieszczone są na naszych stronach Zaufani Partnerzy Korzystając ze strony możesz otrzymywać pliki cookies pochodzące od Zaufanych Partnerów. Mogą oni korzystać z plików cookie do celów reklamowych, analitycznych i statystycznych. Strona wykorzystuje oprogramowanie analityczne od Zaufanych Partnerów (Google Analitics, Facebook), zamieszczając w urządzeniu końcowym Użytkownika kody umożliwiające zbieranie danych o nim. Janusz Palikot

X