To są raporty o polityce, które wysyłał do mnie prof. Cezary Wodziński, kiedy byłem jeszcze czynnym politykiem. Po tylu latach postanowiłem je ponownie opublikować, aby i inni mogli zdziwić się tym jak mało się zmieniło od tego czasu.

Paradoks władzy (duchowej, sc. duchownej)

Krytyczna demaskacja „konkordatu” pozwala odkryć zasadniczy kamuflaż: oto pod maską systemu wartości – z elementarnego porządku „dobra i zła” – przemyca się niezwykle skutecznie zasady stricte polityczne: dotyczące sposobu sprawowania efektywnej władzy politycznej. Jeśli przyjąć, że „cel uświęca środki” – a wolno kierować się tu taką kolejną niejawną przesłanką – to mamy do czynienia ze skrzętnie ukrywanym paradoksem: aksjologiczne środki (porządek dobra i zła, wyznaczany i konsekrowany na poziomie „wiary”) podporządkowane są bez reszty celowi politycznemu. A nie na odwrót (jak przekonuje o tym oficjalna i ortodoksalna ideologia Kościoła)! Paradoks zasadza się nie tylko na odwróceniu porządków: podporządkowaniu aksjologii (czytaj: wiary religijnej) polityce. Sięga głębiej i jest bardziej wyrafinowany, bo trudniejszy do odkrycia: polega bowiem na zacieraniu różnicy między tymi porządkami i rozmyślnie perfidnym unikaniu odpowiedzi na pytanie, który z nich jest „pierwszy” (sc. „źródłowy”). Paradoks przybiera postać (o)błędnego koła: wiem, co dobre i złe, więc mam – jedyne – podstawy (sankcję) do sprawowania władzy; sprawuję władzę, więc wiem, co dobre i złe… I z tego kołowrotu nie ma wyjścia!

Inaczej: Kościół jest jedynym depozytariuszem wiary. Ergo: stanowi jedyną konstytuantę porządku dobra i zła. Ergo: jako jedyny ma mandat do sprawowania władzy: politycznej! Ale ta logika ma swoją „naturalną” drugą – ciemną (bo nieujawnianą) – stronę: dokładnie odwrotną: sprawuję władzę, ergo: wiem, co dobre i złe, ergo: wierzę…

To nie koniec. Paradoks można jeszcze bardziej uparadoksalnić (wykazując zarazem głębszą – już całkowicie „diabelską” – sprzeczność skrywaną u podstaw doktryny). Załóżmy bowiem, że dążenie do sprawowania władzy i jej faktyczne sprawowanie to fenomen z porządku rozumu (jakkolwiek by ten „rozum” definiować). Oficjalnie, sc. ortodoksalnie podporządkowany źródłowemu rzekomo porządkowi wiary (znów niezależnie od dyskutowanej odwiecznie kwestii relacji między fides i ratio). Tymczasem nieoficjalnie, heterodoksalnie, jest on logicznie „pierwszy” i „ostatni” (stanowi właściwe arche i ostateczną sankcję). Wtenczas praktyka ideologiczna i polityczna Kościoła pokazuje się jako na wskroś racjonalna! Kościół jest fenomenem z porządku rozumu. Ba! Rozumu. Do diabła z wiarą! Wiara tylko wspiera rozumne aspiracje Kościoła. Wiara jest diabelsko użyteczna politycznie.

(W nawiasie: w tym paradoksalnym sensie „imperium Rydzyka” nie tylko nie jest zaprzeczeniem właściwych aspiracji Kościoła, ale – przeciwnie – ich perfekcyjnym niemal ucieleśnieniem. Doskonała instrumentalizacja wiary w imię osiągania celu politycznego. I argumenty w rodzaju „Ciemnogrodu”, sc. „wiary dla maluczkich”, „ludowego kultu Maryjnego” etc. są tu całkowicie niedorzeczne, bo ukrywają faktyczną mechanikę władzy. Wiara jest po to, by skutecznie sprawować „rząd dusz”. I równie skutecznie – choć skrycie – „nierząd ciał” (choć to także tylko ciemny rewers tego pierwszego). „Rydzyk” diabłem wcielonym? A jakże! Zum Teufel! Tylko że to żaden zarzut albo oskarżenie. Na odwrót: to najwyższa pochwała i najbardziej racjonalna rekomendacja. „Wiara was wyzwoli”? A jakże! Ponieważ was fantastycznie – i fanatycznie – zniewala! A to oznacza najbardziej racjonalne działanie. Polityczny cel uświęca – faktycznie – religijne środki.)


Komentarze

Aby zapewnić najwyższą jakość usług strona wykorzystuje pliki cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Polityka Prywatności

Polityka plików „cookies”: korzystając ze strony Janusza Palikota akceptujesz zasady zawarte w niniejszej polityce prywatności: Po co nam cookie? Cookies używamy w celu optymalizowania korzystania ze stron www oraz również w celu gromadzenia danych statystycznych/analitycznych, do identyfikowania sposób korzystania użytkowników ze stron internetowych. Dane te dają możliwość ulepszania funkcjonalności, struktury i zawartości stron www, oczywiście z wyłączeniem personalnej identyfikacji użytkownika. Dane osobowe gromadzone przy użyciu plików cookies są zbierane wyłącznie w celu wykonywania określonych akcji na rzecz użytkownika. Dane zawierające informacje osobowe są zaszyfrowane, w sposób uniemożliwiający dostęp do nich osobom nieuprawnionym. Akceptowanie plików cookies nie jest obowiązkowe! Możesz samodzielnie zmienić warunki przechowywania lub uzyskiwania dostępu do cookies za pomocą ustawień oprogramowania zainstalowanego w Twoim urządzeniu. Janusz Palikot nie odpowiada za zawartość plików cookies wysyłanych przez inne strony internetowe, do których linki umieszczone są na naszych stronach Zaufani Partnerzy Korzystając ze strony możesz otrzymywać pliki cookies pochodzące od Zaufanych Partnerów. Mogą oni korzystać z plików cookie do celów reklamowych, analitycznych i statystycznych. Strona wykorzystuje oprogramowanie analityczne od Zaufanych Partnerów (Google Analitics, Facebook), zamieszczając w urządzeniu końcowym Użytkownika kody umożliwiające zbieranie danych o nim. Janusz Palikot

X