Cześć i chwała! To absolutnie szokujące, że ludzie o tak odmiennych poglądach potrafili się zjednoczyć w obronie niezależności tego najważniejszego organu. Pokazali siłę! I Zaradkiewicz, który próbował metod zaiste bolszewickich, moim zdaniem jako pierwszy w PiS-ie, poległ! Siła wygrała z siłą! To druga brutalna przegrana Kaczyńskiego, po klęsce w sprawie z Gowinem. Dobra zmiana!