Łatwo jest bronić Michnika wobec neofaszystów i posługujących się przemocą z użyciem kamery. Michnik niejako sam się broni, a w sukurs idzie mu jego biografia – wspaniała i wyjątkowa. Jednak cały sens demokracji polega na tym, aby bronić kogoś innego, kto w pewnym sensie na obronę nie zasługuje.
Był taki poseł TR Wojciech Penkalski. Media ujawniły, niezgodnie z prawem, że miał wyrok za pobicie kijem bejsbolowym. Nikt nie stanął w jego obronie, a wyrok zatarty to taki, którego nie było! Oczywiście ten poseł nie był Michnikiem, nie miał jego biografii i przyznaję, niełatwo go było bronić, a on sam też raczej tego nie rozumiał. A jednak zasługiwał na obronę.