Nowojorscy znajomi są przekonani, że do końca roku dojdzie do dymisji Trumpa. Może to tylko pobożne życzenia demokratycznej Ameryki, a może jednak elity z obu stron zmówiły sie i Trumpa nie będzie. Cała nadzieja w tym, że w tej sytuacji Trump nie może wywołać samodzielnie wojny, co byłoby dla niego ratunkiem. Jego dramatyczne próby budowania większości przez uznanie Jerozolimy za stolicę są w tej sytuacji tylko potwierdzeniem, że można go odwołać.
Ilus. Francesco Hayez „Zniszczenie Świątyni Jerozolimskiej”