Dzień drugi – Chiesa di San Zaccaria

Chiesa di San Zaccaria to na pewno najczęściej odwiedzany przeze mnie kościół na świecie i oczywiście w Wenecji. Zawsze, gdy jestem tutaj to zaglądam do tego kościoła i to prawie codziennie. Piękny Wenecjański Renesans. Znajdujący się w centrum, ale jednak z boku, bez turystów, na zagubionym placyku, ale ze studnią miejską, tak typową dla Republiki Wenecji. Zawsze pusty. Ale nie elewacja i architektura decydują o tym, że tu zawsze przychodzę, ale „Madonna z dzieciątkiem” Giovanniego Belliniego. To obraz, w którym jest zamknięte światło. Istota malarstwa wenecjańskiego. Istota laguny.

Przychodzę rano, przed dziesiątą, i zapalam dodatkowe oświetlenie za kilka euro. Zazwyczaj nie ma nikogo. Kościoły Wenecji, jak i w całej Europie, są prawie puste. Próbuję pojąć niezwykłą równowagę tego obrazu. Setki razy oglądam stopy postaci wystające spod szat uplecionych z kolorów Wenecji. Przyglądam się twarzy autora ukrytej w jednym z maszkaronów. Analizuję gest damy trzymającej szklankę. Sposób pochwycenia, niezwykle finezyjny, porcelanowość jej twarzy. I wiele innych detali.

Jednak wciąż nie potrafię pojąć kompozycji. Tego skąd bierze się równowaga obrazu, mimo że dziewczynka grająca na instrumencie jest poza jakąkolwiek osią przebiegającą przez scenę. Nie jest ani w osi Madonny, którą równoważy dziecię Chrystusa, ani w osi głowy autora i lampy nad nią.

Być może celem nie jest pojęcie, a pojmowanie.

Zakładając, że instrument wraz z głową, które są odchylone w prawo w kontrze do Madonny i dzieciątka to oś, która przebiega nietypowo pomiędzy głowami matki i syna, powoduje, że dziewczyna z instrumentem są po tej samej co Chrystus stronie osi. Mimo że głowy są odchylone przeciwnie, w kontrze. To przesunięcie jest równoważone osią pomiędzy niebieskim a zielonym, które rozkładają się na strojach Madonny i dziewczynki i to ta oś wyznacza kolejną pomiędzy tą pierwsza (wyznaczoną przez głowy) a drugą właśnie przez kolory i tak powstaje ta właściwa, której szukam, równoległa do poprzednich. Ale nie jest ona w osi głowy autora. W to wszystko wchodzą jeszcze osie prostopadłe pomiędzy mędrcami z jednej strony a damami z drugiej. Wraz z pewnymi odchyleniami głów tych z kolei postaci, i które to odchylenia są równoważone przez kolory ich szat, odniesionych do kolorów i osi, ale głównych postaci. I dopiero ta skomplikowana krzyżówka osi pokrywa się z głową autora i centralnym położeniem wnęki nad nią. Do tego dochodzi jeszcze wiele innych wyznaczonych przez gesty dłoni (zamkniętych i otwartych), stóp wystających spod szat, architektury wnęki i jej powiązań z głowami. Ta skomplikowana siatka linii jest tak skonstruowana, że wciąż siebie nawzajem potrzebują i to dopiero tworzy przepływ światła. Podobnie jak w lagunie.

To kilkudniowe przebywanie w grze światła wywołuje niezwykły skutek – człowiek wypełnia się światłem, rozciąga swoje wnętrze i staje się kulisty. Oczywiście z każdym dniem po wyjeździe ta kulistość się zmniejsza i obraz staje się coraz bardziej niezrozumiały.

Zrozumienie jest bowiem tylko na chwilę. Zawsze trzeba je uzyskać jeszcze raz.

Komentarze

Aby zapewnić najwyższą jakość usług strona wykorzystuje pliki cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Polityka Prywatności

Polityka plików „cookies”: korzystając ze strony Janusza Palikota akceptujesz zasady zawarte w niniejszej polityce prywatności: Po co nam cookie? Cookies używamy w celu optymalizowania korzystania ze stron www oraz również w celu gromadzenia danych statystycznych/analitycznych, do identyfikowania sposób korzystania użytkowników ze stron internetowych. Dane te dają możliwość ulepszania funkcjonalności, struktury i zawartości stron www, oczywiście z wyłączeniem personalnej identyfikacji użytkownika. Dane osobowe gromadzone przy użyciu plików cookies są zbierane wyłącznie w celu wykonywania określonych akcji na rzecz użytkownika. Dane zawierające informacje osobowe są zaszyfrowane, w sposób uniemożliwiający dostęp do nich osobom nieuprawnionym. Akceptowanie plików cookies nie jest obowiązkowe! Możesz samodzielnie zmienić warunki przechowywania lub uzyskiwania dostępu do cookies za pomocą ustawień oprogramowania zainstalowanego w Twoim urządzeniu. Janusz Palikot nie odpowiada za zawartość plików cookies wysyłanych przez inne strony internetowe, do których linki umieszczone są na naszych stronach Zaufani Partnerzy Korzystając ze strony możesz otrzymywać pliki cookies pochodzące od Zaufanych Partnerów. Mogą oni korzystać z plików cookie do celów reklamowych, analitycznych i statystycznych. Strona wykorzystuje oprogramowanie analityczne od Zaufanych Partnerów (Google Analitics, Facebook), zamieszczając w urządzeniu końcowym Użytkownika kody umożliwiające zbieranie danych o nim. Janusz Palikot

X