Na Ukrainie od prawie miesiąca jest zakaz picia alkoholu. I słusznie, bo wojna to nie jest właściwy czas.

Warto też, abyśmy w Polsce na trzeźwo ocenili jak jest po tych 26 dniach fenomenalnej obrony przez Ukrainę w obliczu napaści Rosji.

Tak, to prawda – 26 dni temu nikt by nie dał szans Ukrainie na ten blisko miesiąc skutecznego oporu. Nikt też nie uznałby za możliwe, że Rosja posunie się do masowych zbrodni i przyjmie strategię zniszczenia miast, zrównania ich z ziemią.

To zaskoczyło wywiad NATO, myślenie europejskich elit i oczywiście też nas w Polsce! Tego się nie spodziewaliśmy. Cieszymy się ze sprawności armii ukraińskiej, jesteśmy przerażeni okrucieństwem Rosji i tracimy trochę busolę w ocenie sytuacji, bo jednak zbyt łatwo wpadamy w nadmierny optymizm co do zakończenia tej wojny.

Ukraina broni się wspaniale. Mam za to najwyższe uznanie, jak wszyscy, dla jej przywódców i dla zwykłych ludzi, jednak daleko jest do zwycięstwa rozumianego jako zatrzymanie wojny i powrót do warunków sprzed niej. Popatrzmy wiec na trzeźwo, na tyle, na ile możemy uwikłani we własne lęki, intencje i nadzieje.

Rosja się nie cofnie. Będzie prowadzić wojnę za pomocą ludobójstwa, głodząc, używając broni chemicznej, wysyłając dzieci na front. Dokładnie tak, jak zawsze prowadziła wojny. Aż trudno w to uwierzyć, ale mimo ogromnego postępu techniki wojna w Rosji jest taka jak zawsze od setek lat – nie liczy się z życiem własnych ludzi i ze skalą zniszczeń infrastruktury. I to się nie zmieni. Buntu w Rosji też raczej nie będzie. Nie ma takiej tradycji i aparat państwa jest gotowy na przemoc i terror także wobec swoich, nie tylko Ukraińców. W to nie możemy wątpić. Oczywiście szanse na zabicie Putina są i jeśli tak się stanie będzie to dobre dla nas wszystkich. Jednak mimo tego, że wielu chce śmierci Putina, to on jak Lenin czy Stalin, Chruszczow i Breżniew może trwać i trwać! Nie możemy więc budować na tym naszego myślenia o tym co będzie za miesiąc czy rok.

Ukraina będzie się bronić, będzie ginąć, będzie popadać w ruinę, będzie głodować i trwać.

Jaki z tego wniosek? Przez wiele miesięcy będzie tak jak teraz! Do zimy. Ewentualne roztrzygnięcia na korzyść jednej ze stron są oczywiście możliwe, ale mniej prawdopodobne niż scenariusz wielomiesięcznego wzajemnego wyniszczania się.

W tej sytuacji musimy założyć kilka rzeczy i na nich zbudować naszą politykę.

Po pierwsze, zagrożenie Rosją i poczucie, że jest zdolna do wszystkiego jest największą szansą Polski od dawna, aby umocnić się w Europie i w NATO! Cała para powinna pójść w tym kierunku, bo jeśli jednak Ukraina padnie to następna będzie Polska.

Po drugie, plan odbudowy Ukrainy będzie gospodarczą szansą dla nas, ale być może będzie dotyczył tylko części Ukrainy, bo całość nie przetrwa! Powinniśmy, tak jak teraz, zbudować na tym fundament trwałej relacji z naszymi sąsiadami. Nie będzie to łatwe. Trauma wojny będzie ogromna, ale teraz stworzone więzi pomogą w stosownym czasie. Życzymy Ukrainie, aby przetrwała jako niezależne państwo w całości, jednak nie możemy być tego pewni.

I po trzecie, nasza armia musi być w stanie zrobić to, czego dziś brakuje armii ukraińskiej mimo ogromnego sprytu i dzielności! I tu musimy się spieszyć, bo czas nagli. Rosja, jeśli nie przegra, będzie szła dalej.

Takie jest myślenie na trzeźwo. Wszyscy chcemy, aby Putin zginął, a Rosja przegrała i tak też może być, ale najbardziej w tym pomoże, gdy założymy pierwszy scenariusz i będziemy konsekwentnie go realizować!

Fot. Depositphotos

Komentarze

Aby zapewnić najwyższą jakość usług strona wykorzystuje pliki cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Polityka Prywatności

Polityka plików „cookies”: korzystając ze strony Janusza Palikota akceptujesz zasady zawarte w niniejszej polityce prywatności: Po co nam cookie? Cookies używamy w celu optymalizowania korzystania ze stron www oraz również w celu gromadzenia danych statystycznych/analitycznych, do identyfikowania sposób korzystania użytkowników ze stron internetowych. Dane te dają możliwość ulepszania funkcjonalności, struktury i zawartości stron www, oczywiście z wyłączeniem personalnej identyfikacji użytkownika. Dane osobowe gromadzone przy użyciu plików cookies są zbierane wyłącznie w celu wykonywania określonych akcji na rzecz użytkownika. Dane zawierające informacje osobowe są zaszyfrowane, w sposób uniemożliwiający dostęp do nich osobom nieuprawnionym. Akceptowanie plików cookies nie jest obowiązkowe! Możesz samodzielnie zmienić warunki przechowywania lub uzyskiwania dostępu do cookies za pomocą ustawień oprogramowania zainstalowanego w Twoim urządzeniu. Janusz Palikot nie odpowiada za zawartość plików cookies wysyłanych przez inne strony internetowe, do których linki umieszczone są na naszych stronach Zaufani Partnerzy Korzystając ze strony możesz otrzymywać pliki cookies pochodzące od Zaufanych Partnerów. Mogą oni korzystać z plików cookie do celów reklamowych, analitycznych i statystycznych. Strona wykorzystuje oprogramowanie analityczne od Zaufanych Partnerów (Google Analitics, Facebook), zamieszczając w urządzeniu końcowym Użytkownika kody umożliwiające zbieranie danych o nim. Janusz Palikot

X