Ostatnia płyta Nosowskiej to prawdziwy performens społeczny. Pewnie o taki chodziło Wyspiańskiemu, kiedy wystawiał „Wesele” i „Wyzwolenie. Wysłuchanie tych tekstów o przemocy domowej, biciu dzieci, gwałtach jest performatywne, bo jednocześnie „wpada w ucho” i śpiewa znana wokalistka. Tak się właśnie zmienia świat.
Basta!