To genialny film Toma Forda. Genialny. Jednocześnie, choć to sprawa dla filmu nieistotna, pokazuje on Amerykę peryferii. Biedną, dziką, dewiacyjną. Około 30% Amerykanów żyje tak biednie, że aż trudno sobie wyobrazić, aby mogli nie zagłosować na Trumpa. Niestety.
Faulkner napisał kiedyś książkę „Wściekłość i wrzask” jakby o tym samym: salony są tak samo patologiczne, bezwzględne i dzikie jak slumsy.