Wyjeżdżając z Kijowa miałem jeszcze wiele przeżyć, myśli, obrazów, których nie opisałem. Bo dzień tutaj to jak rok. Historia tu przyśpieszyła i zagęściła wszystko. Czas kijowski to takie pudełeczko w pudełeczku, w pudełeczku, które jest… losem każdego, kto tam trafi. Postanowiłem więc tylko zaznaczyć kilka obrazów, jakie nie znikają, choć to piszę już po wyjeździe, a więc powinny zniknąć, a jednak trwają.
Pałac Potockich we Lwowie
W tym pałacu, a więc w pałacu największego kolonizatora tych ziem, i w pałacu jednej z najobrzydliwszych rodzin polskiej historii, ludzie przyjeżdżają robić sobie sesje ślubne, komunie, rocznice. Pałac jest owszem francuski i stanowi dobre tło. Ale metafora ofiary i kata straszna.
Majdan dzisiaj
W miejscu, gdzie znajdowała się trybuna Majdanu w 2013 roku i na której stałem wówczas, jako polski poseł, dziś znajdziemy swoisty cmentarz żółto-niebieskich małych flag, z pamięcią o tych, którzy teraz zginęli. Trochę dalej ofiary tamtego Majdanu sprzed lat. Jakaś wręcz garstka tylko na tle dzisiejszych ofiar. To się zawsze tak zaczyna – od garstki.
Ściana płaczu
Na murach cerkwi coś w rodzaju ściany płaczu, czyli zdjęcia tych wszystkich, którzy zginęli; ogromna, niekończąca się ściana, rząd zgasłych świec. Horyzont.
Kiedy postrzelono Ronalda Reagana i przyjechali karetką lekarze, aby go ratować i operować, to znany z poczucia humoru prezydent Ameryki powiedział: – Mam nadzieję, że wszyscy jesteście Republikanami!? Na co jeden z nich odpowiedział: – Panie prezydencie, dziś wszyscy w USA jesteśmy Republikanami.
Jak by to wyglądało w Polsce? Przykład tego jak został potraktowany Lech Wałęsa mówi wszystko. Tak, wiem: jego postrzelenie było metaforyczne i było „zaledwie” oskarżeniem. A Paweł Adamowicz…?
Napisałem książkę „Stany amerykańskie” i opublikowałem na blogu jej fragment o bezdomnych w San Francisco. Te sceny mną wstrząsnęły. Nigdy nie widziałem ludzi tak „zredukowanych”, tak odczłowieczonych. Wyraziłem oburzenie, wstrząs w formie literackiej – potraktowano to jak tekst polityczny, publicystyczny. W sumie wiem, gdzie żyję i mogłem się tego spodziewać. Ale czasem nie warto kalkulować i czasem warto mieć nadzieję, że można obudzić sumienie świata. Inna rzecz, że zazwyczaj płonną.
więc najpierw blaski pną się po domach wyżej i wyżej i gasną na rosie okien warszawa wisła w układzie zodiakalnym nieomal bo widzę wodnika pannę ryby
wieczór niweluje zieleń i purpurę wchodzi po schodach wyżyn na niebo krok za krokiem otrząsa się w zenicie zatrzymuje rdzawe obłoki ciemno jak gdyby aksamitu fałdy urosły w całą górę wieczór codzienna daremna forma syntez
wsparci wzrokiem o rzekę o kratowany most dajemy się ogarniać muzyce horyzontu błyski w wodzie chodzą gwintem gwintem spływa hałas uliczny rozplusk mokry klaszcze dłońmi czarnymi o ponton
rejestrując zdarzenia milczmy bowiem pod świateł strażą sypią się perły uroku pod świateł strażą błogo leją się wieczór i lato wiatr żarliwy radośnie parska zginęły w drzew zadymce geniusze mroku jest tak jakby nie grzmiała granica zamorska jakby nigdy przez falę nie stąpał skrzydlaty tanatos
przypomnij przypomnij przypomnij za miastem sprężona droga przestrzeń mdli na niej w okrytych pyłem stopach rozpostarły się szerokie rozłogi zły ugór pod nos podsuwa się bezdomnie o uwierzyć że to ona obmyta w zimnych potopach jak ranni
w syntez formie którą jest wieczór utkwił po rękojeść głos jego stal drży jego smukłość wyrywa się z porządku rzeczy we mnie to czy w nas czy za mną ten gniew bez żalu czyś to ty ojczyzno serce los czyś to ty słoneczna jeruzalem
Fot. Eugeniusz Haneman/The Warsaw Institute Review
Tylko tyle jesteśmy w UE, a jak wszystko się zmieniło wokół nas! Przenieśliśmy się z państwa prymitywnego i słabego, autorytarnego i zideologizowanego do zupełnie innego świata. A jednocześnie dziś znów możemy to wszystko stracić! Jak to wszystko szybko mija. Jedynie politycy myślą, że będą żyli wiecznie i są nie do obalenia.
Wszystkie aukcje, które przekazaliśmy na rzecz WOŚP razem z Browarem Tenczynek i Tenczyńską Okovitą w tym kolację i dwie beczki z akcji Beczek Palikota zebrały ponad 30 tys. złotych!
Dziękuję wszystkim biorącym udział w akcji i do zobaczenia w Tenczynku!
Aby zapewnić najwyższą jakość usług strona wykorzystuje pliki cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Polityka Prywatności
Polityka plików „cookies”: korzystając ze strony Janusza Palikota akceptujesz zasady zawarte w niniejszej polityce prywatności: Po co nam cookie? Cookies używamy w celu optymalizowania korzystania ze stron www oraz również w celu gromadzenia danych statystycznych/analitycznych, do identyfikowania sposób korzystania użytkowników ze stron internetowych. Dane te dają możliwość ulepszania funkcjonalności, struktury i zawartości stron www, oczywiście z wyłączeniem personalnej identyfikacji użytkownika. Dane osobowe gromadzone przy użyciu plików cookies są zbierane wyłącznie w celu wykonywania określonych akcji na rzecz użytkownika. Dane zawierające informacje osobowe są zaszyfrowane, w sposób uniemożliwiający dostęp do nich osobom nieuprawnionym. Akceptowanie plików cookies nie jest obowiązkowe! Możesz samodzielnie zmienić warunki przechowywania lub uzyskiwania dostępu do cookies za pomocą ustawień oprogramowania zainstalowanego w Twoim urządzeniu. Janusz Palikot nie odpowiada za zawartość plików cookies wysyłanych przez inne strony internetowe, do których linki umieszczone są na naszych stronach
Zaufani Partnerzy
Korzystając ze strony możesz otrzymywać pliki cookies pochodzące od Zaufanych Partnerów. Mogą oni korzystać z plików cookie do celów reklamowych, analitycznych i statystycznych.
Strona wykorzystuje oprogramowanie analityczne od Zaufanych Partnerów (Google Analitics, Facebook), zamieszczając w urządzeniu końcowym Użytkownika kody umożliwiające zbieranie danych o nim.
Janusz Palikot