Herbaciarnie
Jak grzyby po deszczu wyrastają w Kijowie jakościowe herbaciarnie. Styl parzenia herbaty jest taki jak w Chinach. Używa się najwyższej jakości herbat, zarówno świeżych, jak i prasowanych. W Polsce znam tylko jedno takie miejsce w Kazimierzu Dolnym – „U Dziwisza”. Te herbaciarnie kijowskie są w dodatku urządzone bardzo ładnie, nie rustykalnie, nowocześnie. To w sumie bardzo zaskakujące. Sposób parzenia herbaty świeżej polega na oddziaływaniu bardzo krótko – 45 sekund za pierwszym razem – temperaturą ok. 70 stopni w przypadku zielonych herbat, a czas się wydłuża, gdy sięgamy po herbaty białe i brązowe. Widok czterdziestu osób parzących herbatę jednocześnie jest bardzo fascynujący i szalenie pozytywny. W Kijowie tak jest z wieloma rzeczami.
Wojna przyniosła też boom na rynku wydawniczym, w ilości publikowanych książek, ukraińskich piosenek, w teatrze, operach, bo wszędzie trzeba tłumaczyć całą literaturę i muzykę na ukraiński. Oczywiście jest też renesans ubrań khaki, mody wojskowej i sprzętu do strzelania, ale to jest oczywisty skutek wojny. Ze wszystkich tych zjawisk chyba właśnie herbaciarnie mnie najbardziej zdumiały.