Tygodnik Wprost wycenił majątek księdza na ponad 300 mln zł. Jest wśród 100 najbogatszych osób w kraju. I nie tylko nie obraża to niczyich uczuć religijnych, ale też nie mobilizuje organów skarbowych do kontroli majątku, ani nawet nie zmuszało milionera do jakiegoś oświadczenia jak doszedł do takiego majątku.
Ale to w gruncie rzeczy świetna wiadomość; nic tak nie osłabia Kościoła jak obnoszenie się z majątkiem, ze złotym cielcem, z mamoną. Gdybym nie był na diecie to bym nawet wypił za zdrowie Rydzyka! Niech się bogaci, niech się obnosi, kłuje w oczy. Może się naród narodowo opamięta.