Genialna wystawa w Muzeum Leopolda w Wiedniu. Mają ok. 200 obrazów i ponad 250 rysunków tego malarza. Większość została zaprezentowana. Był to artysta fenomenalny, odrębny i nieunikniony; było w nim pewne pokrewieństwo z Wojtkiewiczem. Tworzyli w tym samym czasie i obaj młodo umarli. Swoją drogą takie właśnie wystawy – Schiele, Wojtkiewicz, Bacon, Lebenstein, op-art a’la Fangor – mogłyby dać rangę polskiemu malarstwu.
A Schiele to swoją drogą temat artystyczny dla Krystiana Lupy: kalectwo, eros, tożsamość.
Na wystawie tłumy ludzi. Podobnie i na innych wystawach w Wiedniu. Ludzie ci śpią tutaj, chodzą do knajp i piją wino, bo są wystawy. Jeśli duże polskie miasta chcą zwiększyć liczbę zamożnych turystów z Europy to właśnie w ten sposób.
Ilus: Egon Schiele – Autportret z uniesionym gołym ramieniem