Byłem tu dwadzieścia lat temu. Wówczas nie było jeszcze Rosjan jako dominujących turystów, a dziś już ich nie ma. Zastąpili ich Francuzi, Włosi, Niemcy, choć ci ostatni byli tu też tak liczni dwie dekady temu. Na 10 osób ponoć 6 jest bez pracy. Inna rzecz, że każdej pracy nie wezmą. Dużo emigrantów z Pakistanu, Bangladeszu i innych krajów, tak że nawet dla hindusów to się ponoć staje za tanio za pracę i wyjeżdżają.
Ale morze piękne i moja ukochana świątynia Posejdona jak stała, tak stoi na cyplu Sounio.