Mail od R.S:
Jaka jest obłuda ministra Błaszczaka, który ponownie w poniedzialek w Krakowie powiedział, że „wychodze z założenia, że ci, którzy przystępowali do SB, wiedzieli do jakiej organizacji przystępują”.
Co może powiedzieć o osobach, które podejmowały pracę w Wojskach Ochrony Pogranicza, chcąc pokazać swój patriotyzm i miłość do ojczyzny, poświęcając swoje zdrowie (bo leżenie na śniegu przy mrozie powyżej minus 25 stopni do przyjemnych nie należy)? Co to miało wspólnego z SB? Zawsze się mówiło o pogranicznikach, że „ktos nie śpi, żeby mógł spać ktoś”. Pan minister zapewne należał do tych drugich. Proszę zapytać mieszkańców pogranicza czy obecność żołnierzy WOP miała wpływ na poczucie ich bezpieczeństwa. Dzisiaj mówi się, że to byli SB-ecy.
Jako minister spraw wewnętrznych powinien pan Błaszczak zapoznać się z historią zajmowanego stanowiska i podległych mu jednostek. Obniżenie im emerytur za ich poświęcenie jest ciosem poniżej pasa. Z pewnością Milicja Obywatelska miała więcej wspólnego z SB niż WOP, a im się nie obniża emerytur. Dlaczego? A to dlatego, że istnieje obawa, że milicjanci mogą mieć jakieś zachowane papiery, które mogą zobaczyć światło dzienne, a WOP nie ma nic, więc można im śmiało zabrać pieniądze.