Byliśmy wczoraj w słynnych łaźniach siarkowych w Tbilisi. Wzięliśmy samodzielny pokój i zamówiliśmy masaż . Przyszedł człowiek w formie satyra i zrobił z wielką godnością jednocześnie pilling, masaż, mycie. Kiedyś coś podobnego przeżyłem w Turcji w Konstantynopolu.
Zdumiewające, że tak dawna forma obchodzenia się z ciałem przetrwała. Człowiek nie wstydzi się nagiego ciała wobec obcego, bo tak bardzo to wszystko jest poza wstydem.