Dziś opinia o książce od Piotra Augustyniaka:
Janusz Palikot pisał tę książkę nie tylko, jak głosi jej tytuł, na marginesach Leśmianowych wierszy. Pisał ją transowo między ich wersami, słowami i sylabami, odsłaniając przed sobą i nami świat w jego fascynującej nieoczywistości. Palikot objawia się tu szerszemu kręgowi czytelników jako myśliciel drapieżny: bezkompromisowy, dogłębny, ostry. Rozcinając przy pomocy brzytwy aforyzmu naskórek rzeczywistości, narosły ze zdroworozskądkowych banałów i obiegowych półprawd, zapada się w otchłań jej paradoksów i nierozstrzygalności. Być może ktoś mógłby napisać podobną książkę bez wierszy Leśmiana. Pisząc ją jednak z Leśmianem i przy Leśmianie Janusz Palikot przywraca jego poezji należne miejsce w polskiej literaturze jako twórczości na wskroś metafizycznej, a nawet – jak mógłby się wyrazić Cezary Wodziński – trans-metafizycznej.