Heli NY

Każdy to widział wiele razy: helikopter leci nad Manhattanem. Policja goni gangsterów, gangsterzy gonią się nawzajem, bogacze uciekają… Wszystko w powietrzu nad Nowym Jorkiem. Helikopter jest bez drzwi. Można strzelać wprost do celu. Wiatr uderza w twarz, widać rozwiane włosy bohaterów, przymrużone oczy i Statuę Wolności na wyciągnięcie ręki. Gwałtowne zmiany wysokości i prędkości; nurkowanie nad wodą, ucieczka przed ścianą wieżowców, lot nad parkiem, basenem, ogrodem. No – kino. Po prostu kino amerykańskie.

I tak właśnie polecieliśmy we czwórkę.

Tego dnia już nic, ale to nic nie uzyskało tej rangi. Nawet Times Square nocą. Dzielnica żydowska za dnia. Super knajpa w luksusowej dzielnicy. Nic, ale to nic nie mogło się równać z tym lotem. Ptakiem Ameryki.

Miasto z tej perspektywy jest strukturalnie trochę jak Wenecja, przy wszystkich zasadniczych różnicach. Bardzo jest przy tym orientalne (jak Wenecja) i z tymi ścianami wieżowców wyrastającymi wprost z wody mogłoby być Emiratem. Emiratem Hollywood.

Okazuje się, że wieżowce mają imiona, osobowość, historię, emocje i człowiek w czasie lotu szybko się ich uczy. Taka personalizacja drapaczy chmur jest zaproszeniem do życia wśród gigantów. Jak podróże Guliwera. Powrót Odsysa przez krainę cyklopów i wizyta w krainie smoków.

Pomogłem kiedyś w wydaniu albumu Andrzeja Strumiłły „Manhattan”. Była to i jest największa kolekcja zdjęć zrobionych z helikoptera właśnie, jeszcze w latach 80. Wówczas Andrzej Strumiłło jako pracownik ONZ dostał taką robotę, aby zrobić dokumentację Nowego Jorku. Powstała też największa liczba zdjęć Word Trade Center przed zniszczeniem w 2001 roku.

Teraz też lecieliśmy nad tym miejscem, nad nowym WTC i nad czarną studnią obok, w miejscu, gdzie kiedyś stały tamte dwie wieże. Po raz pierwszy zobaczyłem różnicę pomiędzy ekspresją dwudziestego i dwudziestego pierwszego wieku. Zrozumiałem, że Ameryka już bawi się swoją formą, a przynajmniej tu, w Nowym Jorku. W helikopterze pokochałem Manhattan.

Kiedy w 2004 roku startowałem z koncepcją wykładów dla PRB, to pierwszy (poza „Adresem” Miłosza) wygłosił Ryszard Kapuściński. I był to wykład „Świat po 11 września 2001 r.”. Zaczynał się od mapy całego świata. Mapa ta była zasadniczo biała. Tylko gdzieniegdzie były czarne punkty. „To są miejsca, o których cokolwiek wiemy, a te dominujące białe obszary to świat, o którym nic nie wiemy” – zaczął Ryszard.

A teraz wiem, że nawet ta czarna kropka w miejscu, gdzie leży NY to była też dla mnie biała plama i trzeba było jeszcze prawie dwudziestu lat, żeby zaczęła coś dla mnie znaczyć.

Czytaj dalej: Noty amerykańskie. Nota czwarta

Poprzedni wpis: Noty amerykańskie. Nota druga

Komentarze

Aby zapewnić najwyższą jakość usług strona wykorzystuje pliki cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Polityka Prywatności

Polityka plików „cookies”: korzystając ze strony Janusza Palikota akceptujesz zasady zawarte w niniejszej polityce prywatności: Po co nam cookie? Cookies używamy w celu optymalizowania korzystania ze stron www oraz również w celu gromadzenia danych statystycznych/analitycznych, do identyfikowania sposób korzystania użytkowników ze stron internetowych. Dane te dają możliwość ulepszania funkcjonalności, struktury i zawartości stron www, oczywiście z wyłączeniem personalnej identyfikacji użytkownika. Dane osobowe gromadzone przy użyciu plików cookies są zbierane wyłącznie w celu wykonywania określonych akcji na rzecz użytkownika. Dane zawierające informacje osobowe są zaszyfrowane, w sposób uniemożliwiający dostęp do nich osobom nieuprawnionym. Akceptowanie plików cookies nie jest obowiązkowe! Możesz samodzielnie zmienić warunki przechowywania lub uzyskiwania dostępu do cookies za pomocą ustawień oprogramowania zainstalowanego w Twoim urządzeniu. Janusz Palikot nie odpowiada za zawartość plików cookies wysyłanych przez inne strony internetowe, do których linki umieszczone są na naszych stronach Zaufani Partnerzy Korzystając ze strony możesz otrzymywać pliki cookies pochodzące od Zaufanych Partnerów. Mogą oni korzystać z plików cookie do celów reklamowych, analitycznych i statystycznych. Strona wykorzystuje oprogramowanie analityczne od Zaufanych Partnerów (Google Analitics, Facebook), zamieszczając w urządzeniu końcowym Użytkownika kody umożliwiające zbieranie danych o nim. Janusz Palikot

X