Wybory we Francji, bez względu na ostateczny wynik, już przeszły do historii. Tradycyjna lewica i prawica nie mają nikogo w drugiej turze! Wcześniejsze zwycięstwo Trumpa czy Kaczyńskiego też dokładnie oznaczały koniec lewicy i prawicy w tych krajach. Sytuacja w Polsce jest wręcz archetypiczna. I można powiedzieć, że naprawdę jesteśmy liderami. PO i PiS to dokładnie Macron i Le Pen. Trump i Clinton to Kaczyński i Tusk; wypisz, wymaluj.
Jesteśmy zaiste awangardą i u nas się to raczej nie przewali, a raczej utrwali. Tusk wygra wybory prezydenckie i będzie 10 lat panował jako prezydent, co da mu razem z rolą premiera i szefa Rady w Europie łącznie 25 lat rządów. Brawo za skuteczność.
Komentatorzy, którzy ubolewają nad brakiem lewicy w polskim Sejmie niczego nie rozumieją. Podział jest na globalistów i nacjonalistów, lub na otwarte i zamknięte społeczeństwa, ale nie na prawicę i lewicę. Śmiać się chce na wołanie o lewicę.
Dobranoc. Do widzenia.
To już było i się nie wróci.